Młodzieżowe Centrum Sportu Wrocław z kolejną ofertą dla biegaczy. Tak wygląda Wrocław nocą
- jakubfil
- 2 lis 2015
- 2 minut(y) czytania
Oferta zajęć biegowych MCS Wrocław nie kończy się na programie „I Ty możesz zostać maratończykiem”. Jesienią i zimą wrocławscy biegacze nieodpłatnie mogą uczestniczyć w treningach biegowych. Spotkania organizowane są we wtorki i czwartki. Biegacze startują ze stadionu przy ulicy Sztabowej.

- Z jednej strony zajęcia są kontynuacją programu „I Ty możesz zostać maratończykiem”, ale też nie tylko – mówi Adrian Danilewicz, trener. – We wrześniu po maratonie ITMZM się skończyło i powstało pytanie co dalej? Osoby z dużą świadomością biegową z pewnością same sobie poradzą, ale są też tacy biegacze, którzy wolą zorganizowaną formę aktywności. Pojawiła się więc inicjatywa MCS i takie zajęcia zostały zorganizowane – opowiada Adrian Danilewicz. Spotykają się dwa razy w tygodniu, we wtorki i czwartki o godzinie 18 na stadionie MCS przy ulicy Sztabowej. – To nie jest tak, że przyjmujemy osoby, które ukończyły ITMZM. Przyjść może każdy, nawet osoby początkujące. Oprócz mnie na zajęciach jest też drugi trener – Paweł Szwed i zawsze uczestników dzielimy na dwie grupy, dzięki temu tempo biegu dopasowane jest właściwie do każdego – tłumaczy Adrian Danilewicz. Gdzie biegają? Na początku ruszali od parku Południowego. – Niestety to jedyne oświetlone, zielone miejsce w pobliżu. W związku z tym też bardzo oblegane przez biegaczy – opowiada Danilewicz. Jednak od jakiegoś czasu park Południowy to niejedyne miejsce, dokąd swoje kroki kierują biegacze. – Któregoś razu odwiedził nas dyrektor wrocławskiego maratonu i półmaratonu – Wojciech Gęstwa. To on właściwie podsunął nam pomysł, żeby biegać po ulicach Wrocławia i trochę podziwiać miasto po zmroku. O tym, jak jest pięknie mogliśmy się przekonać podczas 3. PKO Wrocław Półmaratonu – mówi Danilewicz. Pomysł się sprawdził, choć oczywiście reakcje wrocławian na biegnącą sporą grupkę są różne. – Niektórzy nas dopingują, biją brawo, inni reagują mniej entuzjastycznie, ale tym się nie zamierzamy przejmować, po prostu robimy swoje – opowiada Danilewicz. Tak więc dwa razy w tygodniu na Sztabowej zbiera się zgrana grupka biegaczy. – Jest świetnie, zdążyliśmy się już zgrać na tyle, że w tygodniu potrafimy gdzieś też razem wyjść i nie mówię tu o zajęciach biegowych – mówi Joanna Tarnowska. Wcześniej sama biegała zupełnie amatorsko, bez stałych treningów. Później dołączyła do programu ITMZM. – Informację o programie znalazłam w internecie. Poszukiwałam jakieś grupy, z którą mogłabym trenować, żeby w ten sposób mieć nad sobą jakiegoś bata – śmieje się Joanna. Udało jej się skończyć oba wrocławskie biegi, mowa oczywiście o półmaratonie i maratonie, ale nie spoczęła na laurach. – Powiem szczerze, że bardzo wkręciłam się w bieganie i właściwie nie wyobrażam sobie już życia bez treningów. Nieważne, czy pada deszcz, jest zimno. Najgorzej jest wyjść z domu, a później jest już z górki. Nie mam jeszcze konkretnych planów startowych na przyszły sezon, ale wiem na pewno, że te nasze zajęcia pomogą mi utrzymać dobrą formę – dodaje. – Zajęcia prowadzimy właśnie po to, żeby utrzymać formę. Pamiętamy, że biegaczem jest się przez cały rok, a im lepiej przepracujemy jesień i zimę, tym łatwiej będzi
e nam wiosną – dodaje Adrian Danilewicz.

Zapraszamy więc wszystkich na wtorkowe i czwartkowe zajęcia, godz. 18, stadion przy ulicy Sztabowej we Wrocławiu.
OSZ
Comments